ForumNauczycieli.pl

Koleżanka wróciła dzisiaj ze spotkania związkowego i odczytała co jeszcze pani Hall dla nas szykuje: Prawie 40-godzinny tydzień pracy, więcej zajęć podczas ferii i wakacji ( nieodpłatnie oczywiście), nieznacznie podwyższoną pensję, ale odebrane wszelkie dodatki do pensji, przejście na kontrakty, a o ich przedłużeniu decydować ma dyrektor i opinia rodziców!!! No i oczywiście przy zwiększonej liczbie godzin wielu z nas będzie bez pracy. koleżanki i koledzy czy ktoś ma pomysł co zrobić? Jak się sprzeciwić? Bo pisemka protestacyjne związków zawodowych ...to chyba nie działa!!!

Nie rozumiem tego "prawie 40-godzinnego tygodnia pracy". Oznacza to więcej godzin przy tablicy?

Właśnie tak to zrozumieliśmy, ale po feriach mają sprawdzać wybranych 7500 nauczycieli ile godzin pracują poza szkołą i lekcjami, pewnie będą się tym trochę sugerować! tylko zastanawiamy się jak to zrobią? Będą po domach chodzić???

Ja mam nadzieje, że badani nauczyciele, którzy bedą wypełniać ankiety lub jakieś inne cuda świadczące o pracy nauczyciela poza pensum, tak to opiszą, że wyjdzie nam ponad 40 godz./tygodniowo (szkolenia, rady pedagogiczne, zebrania z rodzicami, dyżury dla rodziców, wycieczki, przygotowanie do zajęć, wszelaka dokumentacja prowadzona przez nas, poprawianie zeszytów itp.). Mnie jedynie "cieszy", że przez ministerialne pomysły nie żal mi będzie iść na emeryturę, te 7 lat, które mi zostało jakoś wytrzymam. Do tej pory lubiłam być nauczycielem, jednak w obecnych realiach oświatowych graniczących z absurdem wybrałabym inny zawód.

Teraz pracuję 25 godzin( tzn. tyle mam lekcji w tygodniu, wilczając w to te nieszczęsne dwie karciane). LEDWO to wytrzymuję. Lekcja czy inne zajęcia z dziećmi są tak wyczerpujące i angażujące psychicznie i fizycznie, że kiedy mam 7 lekcji pod rząd, padam na pysk i nie ejstem w stanie w ogóle myśleć. Gdybym miała pracować CODZIENNEI po 7 lekcji, a jeszcze robić to wszystko, co robię( wywiadówki, rady, zespoły, wycieczki, konkursy, warsztaty, projekty, stos durnej nikomu niepotrzebnej- co też frustruje- dokumentacji etc.) to z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ zrezygnowałabym z tej pracy. Wolalałbym do sklepu iść sprzedawać albo sprzątać. Pal licho ze studiami i ambicjami. Zdrowie ważniejsze.

Witam serdecznie. Ja wczoraj również uczestniczyłam w takim spotkaniu. Moje wnioski: będzie jeszcze większy bałagan niż dotychczas a nam zostaje podpisywanie kartek, które nam związkowcy podsuną. Z zazdrością patrzę na prace służb sprzątających i zastanawiam się nad zmianą profesji.

Witajcie Forumowicze!
Tak samo jak wy jestem rozczarowany tym wszystkim co szykuje dla nas P. Minister.Ciekaw jestem jak ona poradziła by sobie w teraźniejszej szkole choć przez miesiąc. Chyba ma bielmo na oczach, a uszy woskiem zatkane aby nie słyszeć i widzieć co się dzieje. Jedno jest pewne - trzeźwo myśli w jednej sprawie. _ Jak bardziej ujarzmić i upokorzyć nauczyciela dając wszelkie prawa uczniom i rodzicom. Śmieszne jest to np, że uczniowie i rodzice decydować będą o naszym awansie zawodowym. Skoro tak mysli P Min. to niech rodzice i uczniowie chodzą za nas na rady, robią te głupie diagnozy z egzaminów, z chęcia jeżdżą na wycieczki, konkursy.........itd. Ja mam za sobą już 30 lat pracy. Mogę więc powiedzieć, że kiedyś nauczyciel miał autorytet i osiągał satysfakcje ze swojej pracy.
Dziś to cóż ??????????? praca ponad 40 godzinna i częściowo za darmo. Myślę, że jesteśmy przysłowiowymi Jeleniami. Związki zawodowe powinny nas bronić. Ja wypisałem się z nich, bo przez 20 lat płaciłem składki, a nigdy nic nie wskórali. To po co mam płacić ????????????? wolę sobie odłożyć i chociaż kupić sobie fajki. Zresztą - dużo by tu pisać. Ale jest jedno prawdziwe przysłowie" O byś cudze dzieci uczył" dzis należy dodać " i był posłuszny uczniom , rodzicom" Ja juz postanowiłem - spadam na emerytkę - a innym współczuję szczerze dalszej pracy. Natomiast przestroga dla młodych. Zanim zostaniesz nauczycielem - zastanów się głęboko?????????????????????????? Pozdrawiam.

Całym sercem podzielam Wasze refleksje. Marzę o emeryturze. Niestety dopiero za 4 lata.To co się dzieje w szkolnictwie nazywam antynauczycielską kampanią niszczącą wychowanie i... nas. Powiem szczerze, gdybym znalazła lepszą pracę to mimo 30 lat bycia nauczycielem - natychmiast odchodzę. Psia służba - to przy naszej- złota robota.Jestem zestresowana i wykończona. Mam przecież jeszcze własne życie. Jestem żoną i matką z wieloma problemami.To świetny pomysł, by naszej p. Hall zaproponować miesięczną praktykę w np. nauczaniu początkowym albo z ...hm,całkiem normalną młodzieżą klas np. gimnazjalnych.Tylko jak to zrobić?

Mnie niestety do emerytury jeszcze sporo brakuje a mam już na koncie 28 lat pracy. Jestem tak skrajnie zdegustowana tym, co się dzieje w oświacie, w tym działalnością zarówno władz ministerialnych jak i władz związkowych, że trudno mi to opisać. Nauczanie uczniów to dziś tylko incydent w pracy nauczyciela. Podstawowym naszym zajęciem jest produkcja papierków, z których nic nie wynika. Mimo tego, że jesteśmy jedną z najliczniejszych grup zawodowych pomiatają nami wszyscy. Jak już pisałam byłam jako bezzwiązkowiec na zebraniu związkowym. Wiek zebranych na sali delikatnie można określić jako mocno średni ( osób poniżej 30 roku życia nie zauważyłam). Panowie prelegenci przedstawili nam pomysły pani minister jednak poza podpisywaniem petycji, które ewentualnie do nas nauczycieli trafią, na temat sposobu zaradzenia tym pomysłom mowy nie było. Panowie byli bardzo dumni z marszu protestacyjnego, który zorganizowali chyba w ubiegłym roku. Podobno ministerstwo oświaty się strasznie tego marszu przestraszyło. Ja jakoś tego strachu nie widzę. Podsumowując, wszyscy byli zadowoleni z siebie. Wszyscy, poza nauczycielami na sali. Większość wyszła, został "aktyw". Pozdrawiam

Witam, tu można zagłosować jeśli się jest za odwołaniem pani Hall!!!!
http://www.solidarnosc.org.pl/oswiata/

Podaje w skrócie również to co chcą zmienić w KN samorządy!!! :

Szczegółowe propozycje zmian w Karcie Nauczyciela:
• wyłanianie dyrektora szkoły w drodze konkursu na 5-letnią kadencję,
• ustalenie urlopu nauczycielskiego na poziomie 52 dni roboczych, w przedszkolach 36 dni roboczych,
• wycofanie przepisów dotyczących średnich wynagrodzeń, uproszczenie systemu wynagrodzeń nauczycielskich,
• zmiana zasad udzielenia urlopów dla poratowania zdrowia,
• zmniejszenie środków przeznaczonych na szkolenia.
nałożenie na nauczycieli 40-godzinnego czasu pracy (w tym pensum 20 godzin plus dodatkowe
likwidację dodatku wiejskiego i mieszkaniowego.